To były działania jakich wiele. Tym razem bezdomnych do skorzystania z oferowanej pomocy zachęcała również pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świdnicy. Każda osoba bezdomna może w naszym mieście otrzymać schronienie, nowe ubranie, ciepły posiłek. Trzeba jednak spełnić pewne warunki. Najważniejszy z nich to abstynencja. Dla wielu nie do zaakceptowania. Pan Stanisław nie pamięta od ilu lat jest bezdomny. Kiedyś pracował, miał swój dom, rodzinę, w wojsku służył w marynarce wojennej w stopniu mata. Ma nawet niewielką emeryturę. Pytany dlaczego to wszystko stracił, powiedział tylko : „los tak chciał”. Po dłuższej rozmowie z pracownicą MOPS stwierdził, że chce zostać umieszczony w świdnickim schronisku dla bezdomnych. Czy Pan Stanisław wykorzysta tą pomoc, czy też jutro rano znowu spotkamy się w poczekalni. Pięciu innych bezdomnych zdecydowanie odmówiło przyjęcia jakiejkolwiek pomocy.

Choć mamy świadomość, iż oferowana pomoc jest mało skuteczna to jednak nie zaprzestajemy tych działań. Okazuje się, że bezdomni chętniej przyjmują propozycje pomocy od pracownika MOPS, dlatego odwiedza on poczekalnie dworcową przynajmniej raz w miesiącu.

Niestety, Pan Stanisław już tego samego dnia, wieczorem, ponownie pojawił się na poczekalni dworca. Rano dnia następnego, gdy poczekalnia została otworzona dla podróżnych, pod drzwiami oczekiwało kilku bezdomnych.