Medale i wspomnienia: złote i szmaragdowe gody par z gminy Świdnica

Sala I Liceum Ogólnokształcącego wypełniła się śmiechem, zdjęciami sprzed lat i oklaskami — podczas uroczystości w Świdnicy świętowano pary, które razem przeżyły pół wieku i więcej. Wójt, prezydent miasta, zespoły muzyczne i rodziny towarzyszyli jubilatom przy dekoracjach i drobnych niespodziankach. Były medale, listy gratulacyjne oraz historie, które poruszały do łez.
- Świdnica świętuje jubileusze małżeńskie
- Urzędu Stanu Cywilnego i gminy Świdnica przy I LO
Świdnica świętuje jubileusze małżeńskie
Podczas sobotniego spotkania gminy i miasta uhonorowano pary obchodzące 50. rocznicę pożycia małżeńskiego — złote gody, a także jedną parę świętującą 55 lat razem. Trzy pary otrzymały medale „Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie” wręczone przez wójta Bartłomieja Strózika: Danuta i Stanisław Bekasowie z Burkatowa, Alicja i Andrzej Kudarewscy z Wiśniowej oraz Helena i Ryszard Bajdowie z Niegoszowa. Szmaragdowy jubileusz świętowali Elżbieta i Tadeusz Gągałowie z Krzczonowa. Każda para otrzymała też list gratulacyjny, kwiaty i upominek.
“Z szacunkiem i dużym podziwem spoglądamy na drogę, którą wspólnie przebyliście. Jesteście doskonałym przykładem dla kolejnych pokoleń, jak w związku budować i rozwijać miłość” – powiedział wójt Bartłomiej Strózik, dziękując jubilatom za wytrwałość.
Urzędu Stanu Cywilnego i gminy Świdnica przy I LO
Uroczystość zorganizował Urząd Stanu Cywilnego w Świdnicy we współpracy z Urzędem Gminy w Świdnicy, a miejsce ceremonii zapewniło I Liceum Ogólnokształcące. Program łączył oficjalne dekoracje z częścią artystyczną: wystąpiły zespoły ludowe — Ale Babki z Kapelą Zdzicha oraz Zespół Ludowo-Estradowy Mokrzeszów — i soliści z Akademii Rozwoju Talentów, którzy porwali publiczność do wspólnego śpiewu. Jubilaci pokazali też swoje zdjęcia ślubne, co dodało spotkaniu intymnego charakteru i wzruszeń.
Piękną, osobistą historię opowiedział Ryszard Bajda z Niegoszowa, przypominając początek znajomości z żoną:
“Wiecie państwo… w tym właśnie pokoju, ponad pięćdziesiąt jeden lat temu – poznałem swoją przyszłą żonę. To było przyjęcie ślubne. Helena przyjechała na ślub swojej krewnej. Jak ją zobaczyłem to wiedziałem od razu: to ta. Zatańczyliśmy kilka tańców i już wiedziałem, że nie oddam jej nikomu.”
Wspólne fotografie, uprzejme gesty i proste recepty na długie małżeństwo — od kompromisu i cierpliwości po codzienne gesty uwagi — były powtarzającym się motywem tego spotkania. Gratulacje i życzenia zdrowia popłynęły od przedstawicieli władz oraz najbliższych.
na podstawie: Urząd Gminy w Świdnicy.
Autor: krystian

